|
Arabika |
|
Administrator
Dołączył: 26 Cze 2008 Posty: 117 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 22:09, 25 Kwi 2009
|
|
Koń: Magic Siwa
Trener: Arabika
Rodzaj treningu: Ujeżdżeniowy
Klasa: L, z początkami P
Czas trwania: 1 h
Cel: Wprowadzić Siwej elementy z klasy P, początek przygotowania ją do tej klasy
Dzisiaj przyszłam do Siwej z zamiarem poćwiczenia z nią ujeżdżenia. Ostatnio dobrze nam idzie już w L-kach, więc stwierdziłam, że możemy sobie zacząć trenować klasę P. Tak więc poszłam do niej do boksu i przywitałam się z nią, po czym poszłam po jej sprzęt do czyszczenia, oraz siodło, ogłowie i owijki. Kiedy wróciłam, wyprowadziłam ją na korytarz, gdzie zaczęłam ją czyścić. Siwa była wczoraj na pastwichu i skorzystała mocno z ostatnich chwil dobrej pogody, co teraz odbiło się na jej sierści. Doprowadzenie jej do porządku zajęło mi dobre półgodziny, ale warto było, ponieważ pod koniec wyglądała naprawdę ładnie. Kiedy w końcu uporałam się z jej czyszczeniem, założyłam jej bez problemu siodło i ogłowie, a na nogi owijki i poszłyśmy na halę. Niestety nie mogłyśmy nawet marzyć o ujeżdżalni bo lało jak z wiadra. Tak więc pozostawała nam hala
Na hali podciągnęłam Siwej popręg i wsiadłam na nią ze schodków. Na mój sygnał ruszyłyśmy stępem. Na sam początek dałam jej luźną wodzę, żeby się przygotowała psychicznie do treningu Siwa miała dzisiaj dość melancholijny nastrój, co pewnie jest wywołane przez tą deszczową i szarą pogodę. O tak, wiosna nam idzie.
Stwierdziłam, że musimy sobie poprawić humor, bo odgłos smutnego uderzania kropli deszczu o dach hali przyprawi nas o jakąś depresję, więc podjechałyśmy do radia i włączyłam je. Akurat zaczynała się jedna z moich ulubionych piosenek. Nie przewidziałam jednak reakcji Siwej, która, kiedy tylko włączyłam radio, spłoszyła się i poleciała na drugi koniec hali. Szybko ją uspokoiłam i zebrałam wodze. Stwierdziłam, że najlepiej, jeśli będę to ignorować. Zaczęłam więc jeździć na wolcie po drugiej stronie hali, jeszcze trochę spokojnie. Siwa była spięta, więc zaczęłam ją zbierać, żeby zająć jej umysł czymś innym. Zebrałam ją, a ona po pewnym czasie skupiła się na moich sygnałach. Zaczęłam robić coraz to większe okrążenia, żeby powoli i systematycznie zbliżać się do tego, jakże strasznego radia. Na początku Siwa spinała się, ale po kilkunastu okrążeniach ze spokojem podjechałyśmy do radia, zrobiłyśmy woltę przy tej ścianie i nawet się cofnęłyśmy przy radiu.
Pogłaskałam ją i podciągnęłam jej popręg, po czym zakłusowałyśmy sobie. W kłusie zrobiłyśmy trochę wolt, coraz to mniejszych i półwolt. Siwa ładnie się zebrała i słuchała moich sygnałów, trochę ją pobudziło to radio, ustawiłam jąkąś rockową stacyjkę, żeby było żywo i tak też się zrobiło. Kiedy stwierdziłam, że Siwa jest rozgrzana, przeszłyśmy sobie parę razy drążki, żeby jej obudzić nogi, po czym zagalopowałyśmy sobie i trochę się pościgałyśmy. Teraz to już Siwa była do końca rozbudzona i szła nawet energicznie ;] Zatrzymałyśmy się do stępa, a potem do stój. Cofnęłyśmy się o trzy kroki i zakłusowałyśmy. W międzyczasie Siwa zrobiła trzy kroki stępa, więc było dobrze
W kłusie poćwiczyłyśmy sobie trochę przejsć między kłusem roboczym, czyli takim zwykłym, a kłusem pośrednim, czyli takim, w którym koń stawia tylne nogi, na ślad przednich. Tu szło Siwej dobrze, więc ją pogłaskałam, po czym zagalopowałyśmy sobie i też poćwiczyłyśmy przejścia między galopem roboczym a pośrednim. Kobyła dobrze reagowała. Pogłaskałam ją i przeszłyśmy do kłusa. W kłusie zrobiłyśmy sobie zmianę kierunku przez przekątną, gdzie na przekątnej było przejście do kłusa pośredniego, a przed i za przekątną był kłus roboczy. Siwa ładnie się wyciągnęła, a potem skróciła. Następnie na długiej ścianie zrobiłyśmy koło o średnicy 15 metrów i na kole zrobiłyśmy żucie z ręki. Kobyła ładnie odpuściła głowę i zgięła się wokół moich łydek. Pogłaskałam ją i dojechałyśmy do końca długiej ściany, a potem na połowie krótkiej wjechałyśmy na linię środkową. Na połowie hali płynnie zatrzymałyśmy się i stanęłyśmy nieruchomo na pięć sekund.
Siwa, która kiedyś nie mogła ustać nawet trzech sekund, teraz ładnie i spokojnie stała, z ładnie ustawionymi nóżkami i dobrą głową. Pogłaskałam ją i ruszyłyśmy stępem, po czym zagalopowałyśmy. To jeszcze musimy doćwiczyć, ale nie jest to element klasy P, więc nie mamy się o co martwić. Pogłaskałam ją i zrobiłyśmy jedno kółko kontrgalopu, po czym zmieniłyśmy kierunek przez półwoltę i poćwiczyłyśmy przejścia. Później przeszłyśmy do stępa, zmieniłyśmy kierunek i znowu kontrgalop, zmiana kierunku i przejścia. Siwa ładnie się spisywała. Pogłaskałam ją i przeszłyśmy do stępa. Stwierdziłam, że wystarczy, bo już trochę czasu minęło, a i tak dużo dzisiaj zrobiłyśmy.
Przez następne piętnaście minut stępowałyśmy, a kiedy ona już obeschła, rozluźniłam jej popręg i zsiadłam z niej, po czym poszłyśmy do stajni, gdzie ją rozebrałam i wyczyściłam, po czym wpuściłam do boksu.
Muszę przyznać, że Siwa ładnie sobie radzi z dresażem, ma dobry ruch i szybko wszystko pojmuje, ładnie załapała o co chodzi w przejściach, zrobiłyśmy spore postępy, jeżeli chodzi o zwykłe stanie w miejscu, bo było dla niej kiedyś bardzo trudne. Jestem z niej zadowolona i myślę, że jeszcze trochę potrenujemy i będziemy mogły zacząć starty w klasie P
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|